Rozwój handlu internetowego sprawia, że zmieniają się przyzwyczajenia konsumentów. Dziś on-line kupuje się już niemal wszystko – od książek poprzez meble aż po produkty spożywcze. Od lat w sieci funkcjonują także drogerie i sklepy ze zdrową żywnością. Nic więc dziwnego, że kolejnym asortymentem oczekiwanym przez klientów w sieci stały się produkty lecznicze. W tym przypadku jednak sprzedaż e-commerce nastręcza wielu trudności – i prawnych, i proceduralnych.
Prawne uwarunkowania sprzedaży leków on-line
Przypomnijmy, że sprzedaż leków w Internecie regulują w Polsce dwa akty prawne. Pierwszy z nich to ustawa z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2008 r. Nr 45, poz. 271). Art. 68 ust 3. ustawy głosi obecnie, że apteki ogólnodostępne i punkty apteczne mogą prowadzić wysyłkową sprzedaż leków, pod warunkiem, że są to produkty wydawane bez recepty.
Muszą przy tym spełnić szereg warunków, określonych przez Ministerstwo Zdrowia. Warunki te obejmują m.in. (…) sposób dostarczania tych produktów do odbiorców, warunki, jakie musi spełniać lokal apteki i punktu aptecznego prowadzącego wysyłkową sprzedaż produktów leczniczych, okres przechowywania dokumentów związanych z prowadzeniem sprzedaży wysyłkowej produktów leczniczych oraz minimalny zakres informacji umieszczanych na stronach internetowych, na których oferowane są te produkty (art. 68 ust. 3a ustawy Prawo farmaceutyczne). 1 lipca 2019 r. przepis ten – jako przejściowy – traci ważność.
Nowe brzmienie ust. 3 daje aptekom możliwość sprzedaży wysyłkowej zarówno produktów leczniczych dostępnych bez recepty (o ile nie wymagają weryfikacji wieku), jak i leków wydawanych z przepisu lekarza, o ile recepta została wystawiona w postaci elektronicznej, jeżeli produkty te zostały przepisane osobie posiadającej orzeczenie o niepełnosprawności (art. 68 ust 3 pkt 2.). Nowe brzmienie ust. 3a natomiast zakłada, że minister określi listę leków na receptę, które nie będą objęte sprzedażą wysyłkową nawet przy spełnieniu warunków z pkt. 2.
Jakie zagrożenia niosą z sobą nowe przepisy?
O niebezpieczeństwach związanych z dopuszczeniem sprzedaży wysyłkowej leków na receptę wypowiedziała się m.in. Naczelna Izba Aptekarska. W obszernym artykule na ten temat („NIA przeciwna sprzedaży wysyłkowej leków na receptę”, opublikowany 18 lipca 2018 r.: https://www.nia.org.pl/2018/07/18/nia-przeciwna-sprzedazy-wysylkowej-lekow-na-recepte/) wskazano przede wszystkim na brak możliwości kontroli zarówno sprzedawanych w ten sposób produktów, jak i samego kanału dystrybucji. Autorzy artykułu podkreślają, że inspekcji farmaceutycznej już teraz brakuje wszechstronnych narzędzi do kontrolowania rynku leków, a kontrola rynku internetowego w tym zakresie nie została jeszcze usankcjonowana prawnie.
Wydaje się jednak, że najważniejszą kwestią poruszoną przez NIA jest nie sama obsługa zamówienia przez aptekę, a fakt, że osoby, które mają dostarczyć lek z magazynu do apteki, nie posiadają ku temu żadnych kwalifikacji. Firmy kurierskie doręczające lek na receptę funkcjonowałyby niejako poza przepisami, które muszą spełnić apteki, wydając pacjentowi taki sam lek do rąk własnych. Naczelna Izba Aptekarska wskazuje tu na kilka możliwych błędów, takich jak: doręczenie przesyłki pod niewłaściwy adres, zagubienie przesyłki albo też przechowywanie jej w niewłaściwych warunkach. Ryzykiem jest tu nawet opóźnienie w dostarczeniu przesyłki zawierającej produkt medyczny pilnie potrzebny pacjentowi. Pomijając zatem kwestie procedur, np. rozliczania apteki z wydanych leków na receptę, niebezpieczeństwa opisane przez NIA mają realny wpływ na zdrowie, a nawet życie samych pacjentów.
Wysyłać czy nie wysyłać?
Opisane wcześniej problemy wskazują jasno, że dostępność leków na receptę w sprzedaży wysyłkowej wiąże się z potencjalnym ryzykiem. Z drugiej strony jednak warto pamiętać, że wprowadzone usprawnienia mają objąć jedynie osoby niepełnosprawne, a więc również chorych o ograniczonej samodzielności, dla których zakup leków drogą internetową z dostawą do domu może być sporym ułatwieniem.
Nie każda osoba jest w stanie samodzielnie udać się po lek, nie każda również ma opiekuna, którego może poprosić o realizację recepty w aptece. Oczywiście fakt, że do sprzedaży wysyłkowej dopuszczona zostanie jedynie wskazana przez Ministra Zdrowia lista leków, na pewno nie rozwiąże wszystkich problemów w dostępie do produktów leczniczych.
Natomiast w kwestiach dotyczących bezpieczeństwa, w odpowiedzi na zastrzeżenia Naczelnej Izby Aptekarskiej ministerstwo przygotowało obszerną, tonującą odpowiedź. Wskazuje w niej na podobieństwa pomiędzy obecnym systemem sprzedaży stacjonarnej i obowiązującymi w niej procedurami a sprzedażą on-line (np. w zakresie realizacji e-recept). Podkreśla również, że firmy kurierskie nadal nie będą prowadzić obrotu lekami, a jedynie dostarczać je do zamawiających.
Redakcja
Źródła:
- Informacje o internetowej sprzedaży leków na stronie Ministerstwa Zdrowia: https://www.gif.gov.pl/bip/internetowa-sprzedaz-le/415,Internetowa-sprzedaz-lekow.html
- Ustawa Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2008 r. Nr 45, poz. 271): http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20011261381/U/D20011381Lj.pdf
- Opinia Naczelnej Izby Aptekarskiej: https://www.nia.org.pl/2018/07/18/nia-przeciwna-sprzedazy-wysylkowej-lekow-na-recepte/
- Odpowiedź Ministerstwa Zdrowia na opinię Naczelnej Izby Aptekarskiej: https://www.gov.pl/web/zdrowie/minister-zdrowia-odniosl-sie-do-zarzutow-naczelnej-izby-aptekarskiej
- Artykuł na portalu „Razem z Tobą” na temat opinii ZAPPA o nowelizacji ustawy: http://razemztoba.pl/zdrowie-wysylkowa-sprzedaz-lekow-budzi-obawy-zappa/