Intryga, nieoczekiwane zwroty akcji i zaskakujące rozwiązania. Przy lekturze kryminałów Bernarda Miniera można naprawdę być przez chwilę w innym świecie!
Bernard Minier to jeden z moich ulubionych pisarzy. Moją domową biblioteczkę wypełniają i ozdabiają wszystkie jego powieści. Kiedy zobaczyłam w księgarni najnowsza pozycję Miniera pt. „Siostry”, nie mogłam się powstrzymać przed zakupem. I tym razem się nie zawiodłam!
„Siostry” to już piąta część (i wnioskuję, że nie ostatnia) opowieści o funkcjonariuszu policji z Tuluzy — Martinie Servazie. Tym razem główny bohater poszukuje mordercy żony sławnego pisarza. Podejmując się tego zadania, policjant odkrywa, że wiele tropów pokrywa się z jego pierwszą sprawą z 1993 roku.
Prowadząc śledztwo, coraz bardziej zastanawia się, czy przed laty nie popełniono błędu, oskarżając niewłaściwego człowieka. Wszystko przeplata się z prywatnymi sprawami Servaza: wychowywaniem niedawno odzyskanego syna, mierzeniem się ze strachem przed powrotem nieuchwytnego seryjnego mordercy i wspomnieniami po zmarłym ojcu.
Książka, jak zawsze w przypadku Miniera, trzyma w napięciu i kończy się zaskakująco. Podziwiam pomysłowość, wyobraźnię i logikę pisarza. Wszystko tu łączy się ze sobą, jedno wynika z drugiego, nic nie jest dziełem przypadku, a każdy epizod jest doskonale przemyślany. Bohaterowie to pełnokrwiste osoby o skomplikowanej i niejednoznacznej osobowości.
Gorąco polecam!
Autor: Karolina Kwapisz