Optymalizacja leczenia i zwiększenie bezpieczeństwa farmakoterapii – to podstawowe hasła istoty farmacji klinicznej na świecie. Mimo że jako farmaceuci mamy te same cele, to jednak nasza praktyka i możliwości są różne w zależności od części globu i polityki danego państwa. Jak wygląda to w naszym małym-dużym medycznym świecie?
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) donosi, że obecność farmaceuty w planowaniu farmakoterapii i jej monitorowaniu przynosi przede wszystkim takie korzyści jak:
- redukcja powrotów pacjentów do szpitala z powodu błędów w leczeniu,
- lepsze decyzje lekowe dostosowane do stanu pacjenta,
- zmniejszenie interakcji lekowych.
Warte uwagi jest to, że na całym świecie obecność farmaceuty przy łóżku chorego, zmniejsza liczbę ponownych przyjęć pacjentów na oddziały, co przynosi udowodnione korzyści farmakoekonomiczne dla placówki medycznej.
Według badań przeprowadzonych w szpitalach na Sri Lance, dzięki tzw. interwencji farmaceuty w proces leczenia chorego, aż o 30% zmniejszyła się liczba ponownych hospitalizacji, a w Szwecji powyższe działania farmaceuty na oddziale doprowadziły do oszczędności w wysokości około 1 mln USD rocznie w kosztach opieki zdrowotnej. Co więcej, nawet pojedyncze małe kroki, regularne działania przynoszą optymalizację leczenia i korzyści dla służby zdrowia. Przykładem są farmaceuci w Australii, którzy podczas wypisu edukują pacjentów nt. istniejącego schorzenia, planu leczenia czy jego kontynuacji i możliwych działań niepożądanych. Udowodniono, że doprowadzili oni do znacznego ograniczenia nieplanowych hospitalizacji.
Farmaceuci na świecie mają też możliwość wypisania recepty, co jest to praktykowane w USA i Anglii. Pacjent chorujący przewlekle na astmę, cukrzycę, nadciśnienie może spotkać się z brytyjskim farmaceutą, a ten sprawdzi jego leki minimum raz do roku i upewni się, czy pacjent dobrze obsługuje inhalator, ciśnieniomierz, glukometr.
Uczestnicząc w pracy szpitala w Kentucky zaobserwowałam, że najważniejszą rolą farmaceuty jest bycie „solver”, czyli ekspertem w rozwiązywaniu problemów lekowych. Zna on pacjentów na swoim oddziale i monitoruje stężenie poszczególnych leków we krwi, a dzięki temu jest w stanie zasugerować lekarzowi zmianę dawkowania, drogi podania leku np. w czasie obchodów lekarskich. Niesamowicie ważny jest też element kontaktu z pacjentem podczas przyjęcia na oddział, po przeprowadzonych zabiegach i operacjach. To amerykański farmaceuta jest w zespole przygotowującym pacjenta do przeszczepu i to on posiada kompetencje, aby edukować chorego w zakresie immunosupresji oraz pomóc mu wkroczyć w nowe życie. Pacjent ma często większe zaufanie do farmaceuty, niż do innych członków zespołu.
Nowe technologie pomagają amerykańskiemu farmaceucie w monitorowaniu farmakoterapii: alerty z laboratorium bezpośrednio do konta farmaceuty dotyczące wyników badań, skanowanie leku na każdym etapie (apteka centralna szpitala, dyżurka pielęgniarska, pokój pacjenta) pozwalają na monitorowanie drogi leku i sprawdzanie, czy zaaplikowano poprawny lek o wyznaczonej godzinie. Farmaceuta dzięki temu jest w stanie w szybki sposób, w odpowiednim programie komputerowym sprawdzić, czy leki przyniosły oczekiwane rezultaty oraz realizować zasadę „double check”, czyli sprawdzanie, czy pacjent dostał właściwy lek. Specjalista z dziedziny farmakoterapii dzięki aplikacjom jest w kontakcie z innymi pracownikami szpitala, przez co może szybko doradzać, rozwiązywać problemy oraz podejmować wiążące decyzje. Przykładem może być odpowiedni dobór dawki insuliny lub racjonalna antybiotykoterapia.
Spotykając na swojej drodze zawodowej farmaceutów, pracujących w różnych krajach, doznałam wrażenia, że mamy wspólny cel i idee, ale również różnimy się w wielu aspektach. Podczas gdy farmaceuci szpitalni w Indiach jeszcze rok temu apelowali o zmniejszenie ilości obowiązków ciążących na nich w szpitalach, w tym samym czasie koledzy z tej samej branży w Estonii „przebijali się” na oddziały do pacjentów. Jak będzie to wyglądało w Polsce? Czy małymi kroczkami dojdziemy do efektywnej współpracy między lekarzem, farmaceutą, a pacjentem? Spójrzmy na zagraniczne placówki, gdzie tę ścieżkę udało się przejść i wypracujmy receptę na sukces.
Autor:
mgr farm. Anna Stachowiak
Materiał został opublikowany na łamach dodatku specjalnego Lideo do magazynu Farmakoekonomika Szpitalna nr 45, pt. „Farmaceuta szpitalny w dobie cyfryzacji. Wpływ nowych technologii na proces farmakoterapii”