Fakty i mity o samoleczeniu depresji
Udostępnij
Każdej osobie z wykształceniem medycznym depresja kojarzy się z chorobą, która w żadnym wypadku nie powinna być leczona „na własną rękę”. Świadomi zagrożeń często nie widzimy problemu z perspektywy pacjenta, który nie może się dostać do lekarza, wstydzi się czy wręcz wypiera istnienie choroby. Pacjent często sam szuka rozwiązań, dlatego musimy zdawać sobie z nich sprawę, musimy wiedzieć jak i kiedy należy reagować. Poznajmy więc subiektywny dobór faktów i mitów dotyczących samoleczenia depresji.
MIT – Polska jest krajem o niskiej zachorowalności na depresję
Zgodnie z raportem NFZ z 2020 r., 2,8% populacji Polski choruje na depresję, podczas gdy średnia UE sięga 4,2% [1]. Jednak dane WHO pokazują zgoła odmienną statystykę, klasyfikując Polskę w dziesiątce państw o najwyższym odsetku występowania depresji w Europie (według danych WHO 5,1%) [2].
Gdzie więc leży prawda? NFZ opiera swoje dane na danych z POZ nie uwzględniając statystyk pochodzących z prywatnej służby zdrowia. Liczba świadczeń w POZ spadła o 20%, a w poradniach psychiatrycznych o 5% (2018 r. vs. 2013 r.). Jednak wartość świadczeń refundacyjnych wzrosła aż o 14% w ciągu 5 lat [1].
Kilkumiesięczne kolejki do lekarzy, niewielu specjalistów psychiatrów, wzrost świadomości pacjentów spowodowały, że dotknięci tą chorobą kierują się coraz częściej do prywatnych przychodni, by jak najszybciej wdrożyć farmakoterapię.
FAKT – leczenie może opierać się wyłącznie na psychoterapii
W tym przypadku oczywiście wszystko zależy od nasilenia choroby – w zaburzeniach depresyjnych o lekkim i umiarkowanym nasileniu psychoterapia i farma koterapia lekami przeciwdepresyjnymi wykazują podobną skuteczność.
Zaleca się, by wybór sposobu leczenia był dopasowany do możliwości i indywidualnej sytuacji pacjenta (jego nastawienia do leczenia oraz podłoża występowania depresji). Jednak w przypadku depresji o ciężkim nasileniu skuteczniejsza jest farmakoterapia (co nie oznacza rezygnacji z psychoterapii). Leczenie z użyciem leków przeciwdepresyjnych daje po prostu szybciej zauważalne efekty [3].
MIT – samoleczenie w depresji nie ma miejsca
Z definicji WHO – samoleczenie polega na „używaniu lekarstw przez konsumenta w leczeniu chorób lub objawów rozpoznanych samodzielnie” [4]. Każdy pacjent ma prawo sam decydować o czynnikach wpływających na stan jego zdrowia.
Narastające problemy z dostępem do państwowej służby zdrowia, bieda, oszczędność czasu, brak satysfakcji z usług medycznych czy w przypadku depresji wstyd powodują, że opcja samoleczenia jest coraz bardziej kusząca [5].
Możliwa do zaakceptowania jest sytuacja, gdy pacjent skorzysta z porady farmaceuty, który jest w stanie uczulić go na to, by zwracał uwagę na symptomy choroby. Jednak prawdziwe pułapki czekają na pacjenta w Internecie, gdzie roi się od portali wskazujących na alternatywne metody leczenia.
Dostęp do nierzetelnej suplementacji jest niezwykle prosty, a mnogość produktów sugerujących leczenie wbrew definicji suplementu diety – zatrważająca. Samoleczenie jest absolutnie naturalne, problem jednak polega na tym, że może prowadzić do zignorowania sygnałów niebezpiecznych dla życia i zdrowia, może doprowadzić do bagatelizowania i pogłębienia się objawów depresyjnych oraz unikania badań lekarskich.
A nie możemy zapominać, że depresja niejednokrotnie może być wynikiem niedoborów żywieniowych (np. witaminy B12, kwasu foliowego, żelaza) czy chorób współtowarzyszących (np. cukrzycy typu II, przewlekłych chorób autoimmunologicznych, np. Hashimoto, nieswoistych zapaleń jelit czy reumatoidalnego zapalenia stawów) [6, 7].
MIT – w leczeniu depresji skuteczne są tylko leki Rx
Według standardów leczenia depresji z 2019 r., w procesie terapeutycznym wyróżnia się leki, które zwiększają stę żenie neuroprzekaźników kluczowych w kształtowaniu nastroju, głównie serotoniny i noradrenaliny w kilku różnych mechanizmach [3]. Decyzję o wyborze leku podejmuje lekarz i temat ten nie jest przedmiotem tego opracowania.
Należy pamiętać, że leczenie farmakologiczne nigdy nie daje efektu terapeutycznego po wzięciu jednej tabletki, wymaga czasu i wysycenia się organizmu, a na efekty czeka się zwykle co najmniej 2 tygodnie [3].
Niestety, odczuwanie działań niepożądanych leków jest zwykle dosyć silne na początku procesu terapeutycznego. Skuteczność leczenia obserwuje się u 50-75% leczonych, a ok. 30% pacjentów przerywa przyjmowanie leków w ciągu 30 pierwszych dni [3].
Pacjenci zniechęcając się do leczenia zaordynowanego przez lekarza szukają alternatywy. W aptekach dostępne są produkty w kategorii leków OTC, które mają udowodnione łagodne działanie przeciwdepresyjne, np. ziele dziurawca.
Należy pamiętać, że w przypadku ziela dziurawca udowodnione działanie mają tylko wyciągi etanolowe. Wyciągi wodne czy sproszkowane ziele nie będzie wykazywać aktywności łagodzącej objawy depresyjne [8]. Nie można również pomijać suplementów diety opartych głównie na szafranie, L-tryptofanie, witaminach z grupy B czy kwasach Ω-3.
Z całą mocą należy zauważyć, że suplementy diety powinny być stosowane w celu uzupełnienia niedoborów żywieniowych, a nie leczenia chorób, dlatego opisy na ich opakowaniach są bardzo lakoniczne, oparte na dopuszczonych przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności EFSA (ang. European Food Safety Authority) oświadczeniach zdrowotnych [9].
I tak np. pomimo że ziele szafranu ma kilka badań klinicznych wykazujących skuteczność porównywalną nawet z niektórymi lekami z grupy selektywnych inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny SSRI (ang. selective serotonin reuptake inhibitor), producent nie może opisywać w ten sposób swojego produktu – suplementy diety nie mogą charakteryzować się efektywnością farmakologiczną.
Podsumowując więc – w leczeniu depresji stosuje się leki z grupy substancji przeciwdepresyjnych, a pozostałe środki pozafarmakologiczne wykazują efekt „modulujący” nastrój [10, 11, 12, 13].
MIT – suplementy diety nie działają
Jak wspomniano, z zasady suplementy diety nie powinny wykazywać działania farmakologicznego, ale, niestety nie zawsze tak jest. Zdarza się, że suplementy diety zawierają również wyciąg lub sproszkowane ziele dziurawca [14], co prawda zazwyczaj w mniejszej dawce, ale jednak.
Jeśli chodzi o inne zioła, to np. szafran stosowany jest od tysięcy lat jako roślina o działaniu antyoksydacyjnym, przeciwzapalnym czy immunomodulującym, a działanie przeciwdepresyjne to efekt dynamicznych badań w ciągu ostatnich 30 lat.
Zarówno meta-analiza z 2013 r., bazująca na danych z pięciu randomizowanych, podwójnie zaślepionych badań klinicznych, jak i meta-analiza z 2019 r., uwzględniająca dane z jedenastu kontrolowanych i randomizowanych badań klinicznych potwierdzają efekt łagodzący objawy depresji w łagodnych i średnio nasilonych przypadkach.
Co ciekawe, działanie to było wyraźnie zauważalne w porównaniu z grupami stosującymi placebo oraz nie wykazano znaczących różnic w przypadku porównania leczenia przy użyciu szafranu z leczeniem fluoksetyną, citalopramem, a nawet imipraminą. Nie zdarza się często, by dawki użyte w badaniach klinicznych były tak spójne w większości przytoczonych badań (30 mg/doba) [15, 16].
Warto zauważyć, że stosowanie wyciągu z szafranu uprawnego (Crocus sativus L.) wiązało się z rzadszym występowaniem działań niepożądanych niż po lekach z grupy SSRI, a wśród najczęściej odnotowanych występowała senność, ból głowy, nudności i utrata lub nasilenie apetytu.
Problem z badaniami dotyczącymi skuteczności szafranu polega głównie na tym, że badania nad efektywnością tej rośliny prowadzone były na dość małych grupach i w sposób krótkotrwały (4-6 tygodni) [15, 16].
Za efekty farmakologiczne szafranu odpowiadają głównie krocetyna, krocyna i safarnal [17], a mechanizm działania polega najczęściej na blokowaniu wychwytu zwrotnego noradrenaliny i serotoniny, choć działanie to jest bardziej skomplikowane i związane również z wpływem na układ glutaminergiczny oraz opioidergiczny [18].
FAKT – leczenie pozafarmakologiczne oparte jest również na właściwym żywieniu
Dieta przeciwdepresyjna oparta jest w dużej mierze na diecie przeciwzapalnej, nie może zatem bazować na żywności wysokoprzetworzonej, cukrze oraz dużej ilości środków konserwujących.
Nie bez przyczyny podkreśla się fakt, że długotrwały stan zapalny oraz stres powodują syntezę IL-1 i IL-6, które prowadzą do niedoboru tryptofanu, a w konsekwencji serotoniny, w organizmie.
O ile krótkotrwały stres działa na organizmy żywe mobilizująco, o tyle trwający zbyt długo prowadzi do wyczerpania zapasów prekursorów dla neuroprzekaźników [6].
Równie ważnym czynnikiem powodującym zaburzenia nastroju są niedobory żywieniowe. Jak wykazano w badaniu Khosravi i wsp. z 2020 r., zdrowe nawyki żywieniowe są związane z mniejszym ryzykiem występowania depresji, a niezdrowe – z większym [19].
Warto podkreślić, że niezbilansowana dieta prowadzi do niedoborów m.in. folianów i witaminy B12, których niedobór koreluje ze zwiększonym ryzykiem występowania zaburzeń depresyjnych [19].
Nie można zapominać o innych witaminach z grupy B, jak B1 czy B6, które również mają wpływ na prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego, pamięć i koncentrację [20]. Ważnym elementem diety „przeciwdepresyjnej” jest tryptofan, zawarty m.in. w rybach, bananach czy niektórych gatunkach sera.
Jest on egzogennym aminokwasem będącym prekursorem serotoniny. Ponadto niezwykle ważne jest odpowiednie spożycie antyoksydantów w diecie i dbanie o prawidłową mikrobiotę jelitową, nazywaną przecież drugim mózgiem (przyp. oś jelitowo-mózgowa) [21, 22, 23, 24].
FAKT – kwasy Ω-3 są skuteczne w leczeniu depresji (choć tu odpowiedź nie jest tak jednoznaczna)
Zagadnienie dotyczące zbawiennego wpływu kwasów Ω-3 na organizm jest niezwykle złożone głównie ze względu na fakt, że wśród drogocennych kwasów Ω-3 wyróżnia się głównie EPA i DHA.
Te wielonienasycone kwasy tłuszczowe mają kluczowe znaczenie w procesie neurogenezy oraz neurotransmisji, jednak każdy z nich ma nieco odmienny profil działania.
EPA wykazuje głównie aktywność przeciwzapalną, a DHA wspiera prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego oraz funkcje poznawcze (lecz oczywiście nie tylko).
Złożoność mechanizmów działania EPA i DHA, dawek oraz proporcji EPA/DHA wpływa na niejednoznaczne wyniki badań. Większość badań, które wykazały efektywność kwasów Ω-3 w łagodzeniu objawów depresji, dotyczy dosyć wysokich dawek (od 1 do nawet 4,4 g/dobę EPA oraz od 0,2 do 1 g/dobę DHA) [17].
Głównym problemem jest fakt, że w publikacjach analizowane są różne porcje nienasyconych kwasów tłuszczowych, co znacznie utrudnia meta-analizy czy przeglądy Cohrane.
W dostępnym piśmiennictwie zauważalna jest jednak tendencja zależności uzyskanego efektu od wysokości porcji EPA. Ciekawym zagadnieniem jest również fakt, iż nie wykazano, by kwasy Ω-3 miały protekcyjny efekt w zapobieganiu depresji w depresji poporodowej.
Należy podkreślić, iż u kobiet w ciąży nie stosuje się aż tak wysokich dawek EPA i DHA jak w badaniach potwierdzających ich skuteczność [25, 26].
Jeśli chodzi o kwasy Ω-3, należy się jeszcze jedno zdanie wyjaśnia – 90% Polaków nie spożywa zalecanych porcji ryb tłustych. Nawet kobiety w ciąży, które bardziej niż reszta populacji są skupione na swojej diecie, nie stosują się do zaleceń dietetycznych.
Mniej niż 10% Polek w ciąży spożywa odpowiednie ilości ryb, a dzienne zapotrzebowanie na kwasy Ω-3 wynosi ok. 200 mg, co stanowi dawkę przynajmniej pięć razy mniejszą niż te sprawdzone w badaniach klinicznych [25, 26].
MIT – produkty na bazie roślin czy składników odżywczych są zawsze bezpieczne
Samoleczenie depresji stanowi zwykle pierwszą próbę walki z chorobą. Nie powinno to nas niepokoić, gdy towarzyszy łagodnym objawom i/lub stanowi monoterapię.
Nie możemy jednak nie zauważyć, że nawet produkty pochodzenia roślinnego wykazują działania niepożądane (dziurawiec wykazuje właściwości fotouczulające, a szafran – bóle głowy).
Prawdziwy problem zaczyna się, gdy pacjent podejmuje decyzję o samodzielnym „leczeniu” depresji, gdy cierpi na choroby współistniejące, jak miażdżyca, choroby autoimmunologiczne, cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze.
Najbardziej na cenzurowanym znajduje się ziele dziurawca, które jest induktorem CYP 450, a zwłaszcza CYP3A4, CYP2C9, CYP2C19, a także glikoproteiny P, które to odpowiadają za metabolizm wielu leków stosowanych w kardiologii, diabetologii, a przede wszystkim depresji.
Dziurawiec jako induktor enzymatyczny przyspiesza metabolizm leków sprawiając, że stają się mniej efektywne, co może prowadzić do nieprawidłowej farmakoterapii oraz jej nieefektywności i konieczności używania wyższych dawek [8].
Najczęściej omawianą interakcją w przypadku dziurawca jest jego interakcja z tabletkami antykoncepcyjnymi i zmniejszaniem ich skuteczności. Warto podkreślić, że do niedawna produkty na bazie dziurawca występowały jako leki w kategorii OTC, teraz coraz częściej występują w produktach złożonych czy w nalewkach (niekoniecznie w statusie leku), co może wiązać się z „przeoczeniem” dziurawca w składzie [10].
Nie można również zapominać, że większość leków, ziół czy pokarmów, które zwiększają stężenie serotoniny może przyczyniać się do zespołu serotoninergicznego, który objawia się nadpobudliwością nerwowo – mięśniową, nadmiernym pobudzeniem układu współczulnego czy zaburzeniami świadomości.
Najczęściej występuje po przyjęciu przynajmniej dwóch leków z grupy SSRI – np. escitalopram, sertralina, i inhibitorów monoaminooksydazy IMAO (ang. monoamine oxidase inhibitors) – np. moklobemid, lub ich przedawkowaniu.
Może się jednak zdarzyć, że połączenie leków używanych w farmakoterapii depresji z produktami bez recepty będzie skutkowało objawami zespołu serotoninergicznego, zwłaszcza że suplementy diety na bazie L-tryptofanu są coraz popularniejsze jako produkty jednoskładnikowe, ale również złożone [26, 27].
Podsumowanie
Temat samoleczenia depresji jest niezwykle wielowątkowy. Z jednej strony samoleczenie jest niebezpieczne, gdyż wiąże się z możliwością przeoczenia symptomów zagrażających życiu i zdrowiu pacjenta, z drugiej zaś depresja jest nadal chorobą nierozumianą, na którą „nie wypada chorować”, zwłaszcza mężczyznom.
Niestety, na ryzyko jej występowania często nie mamy wpływu. I o ile mniej niepokoją mnie produkty dostępne w aptece, gdyż w tym przypadku wiedza farmaceuty ma szansę wpłynąć na bezpieczeństwo pacjenta, o tyle powodują u mnie trwogę próby podejmowania samoleczenia na podstawie informacji podawanych przez portale internetowe, celebrytów czy pseudoterapeutów, które to stanowią realne ryzyko dla ich odbiorców.
Autor:
mgr farm. Emilia Gąsińska
Okręgowa Izba Aptekarska w Warszawie
Artykuł opublikowany został w 52 numerze kwartalnika „Farmakoekonomika Szpitalna”.
Źródła:
-
-
-
- NFZ o zdrowiu. Depresja. https:// zdrowedane.nfz.gov.pl/pluginfile. php/266/mod_resource/content/1/ nfz_o_zdrowiu_depresja.pdf (stan z dn. 20.02.2020 r.).
- GBD 2017 Disease and Injury Incidence and Prevalence Collaborators: Global, regional, and national incidence, prevalence, and years lived with disability for 354 diseases and injuries for 195 countries and territories, 1990-2017: a systematic analysis for the Global Burden of Disease Study 2017. Lancet. 2018. Vol. 392, No. 10159, 1789-1858.
- Samochowiec J., Dudek D., Kucharska-Mazur J., Murawiec S. i wsp.: Diagnostyka i leczenie depresji u dorosłych – wytyczne dla lekarzy rodzinnych. https://wytyczne.org/bazawiedzy/wytyczne-postepowania-w-depresji-u-doroslych-dla-lekarzy-rodzinnych/ (stan z dn. 21.09.2020 r.).
- World Health Organization. Self-care health interventions. https://www. who.int/news-room/fact-sheets/detail/self-care-health-interventions (stan z dn. 19.09.2020 r.).
- Krajewski-Siuda K. (red.): Samoleczenie. https://www.sobieski.org.pl/ wp-content/uploads/2018/08/Krajewski-Siuda-red.-Samoleczenie-PDF.pdf (stan z dn. 21.09.2020 r.).
- Wojteczek J.: Depresja ma różne twarze. https://www.mp.pl/psychiatria/ekspert/wywiady/175880,depresja-ma-rozne-twarze (stan z dn. 20.09.2020 r.).
- Du J., Zhu M., Bao H., Li B., et al.: The Role of Nutrients in Protecting Mitochondrial Function and Neurotransmitter Signaling: Implications for the Treatment of Depression, PTSD, and Suicidal Behaviors. Critical Reviews in Food Science and Nutrition. 2016. Vol. 56, No. 15, 2560–2578.
- Committee on herbal medicinal products (HMPC). Assessment report on Hypercium perforatum L., herba. https:// www.ema.europa.eu/en/documents/ herbal-report/assessment-report-hypericum-perforatum-l-herba_en.pdf (stan z dn. 18.09.2020 r.).
- Ustawa z dn. 25.08.2006 r., o bezpieczeństwie żywności i żywienia. http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/ WDU20061711225/O/D20061225.pdf (stan z dn. 23.09.2020 r.).
- Lee G., Bae H.: Therapeutic Effects of Phytochemicals and Medicinal Herbs on Depression. https://www.hindawi. com/journals/bmri/2017/6596241/ (stan z dn. 22.09.2020 r.).
- Akhondzadeh S., Tahmacebi-Pour N., Noorbala A.A., Amini H., et al.: Crocus sativus L. in the treatment of mild to moderate depression: a double-blind, randomized and placebo-controlled trial. Phytotherapy Research. 2005. Vol. 19, No. 2, 148-151.
- Noorbala A.A., Akhondzadeh S., Tahmacebi-Pour N., Jamshidi A.H.: Hydro-alcoholic extract of Crocus sativus L. versus fluoxetine in the treatment of mild to moderate depression: a double-blind, randomized pilot trial. Journal of Ethnopharmacology. 2005. Vol. 97, No. 2, 281-284.
- Esalatmanesh S., Biuseh M., Noorbala A.A., Mostafavi S.-A., et al.: Comparison of Saffron and Fluvoxamine in the Treatment of Mild to Moderate Obsessive-Compulsive Disorder: A Double Blind Randomized Clinical Trial. Iranian Journal of psychiatry. 2017. Vol. 12, No. 3, 154-162.
- Hyperherba Labofarm https://www. allecco.pl/hyperherba-330-mg-90-tabl. html (stan z dn. 28.09.2020 r.).
- Hausenblas H.A., Saha D., Dubyak P.J., Anton S.D.: Saffron (Crocus sativus L.) and major depressive disorder: a meta-analysis of randomized clinical trials. Journal of Integrative Medicine. 2013. Vol. 11, No. 6, 377-383.
- Dai L., Chen L., Wang W.: Safety and Efficacy of Saffron (Crocus sativus L.) for Treating Mild to Moderate Depression: A Systematic Review and Meta-analysis. The Journal of Nervous and Mental Disease. 2020. Vol. 208, No. 4, 269-276.
- Ulbricht C., Conquer J., Costa D., Hollands W., et al.: An evidence-based systematic review of saffron (Crocus sativus) by the Natural Standard Research Collaboration. Journal of Dietary Supplemets. 2011. Vol. 8, No. 1, 58-114.
- Szafrański T.: Zastosowanie szafranu (Crocus sativus) w psychiatrii. http:// www.psychiatraonline.pl/wp-content/ uploads/2017/06/PSYCHIATRA_1_eBOOK.pdf (stan z dn. 19.09.2020 r.).
- Khosravi M., Sotoudeh G., Amini M., Raisi F., et al.: The relationship between dietary patterns and depression mediated by serum levels of Folate and vitamin B12. BMC Psychiatry. 2020. Vol. 20, No. 1, 63.
- European Food Safety Authority. Scientific opinion. https://efsa.onlinelibrary.wiley.com/doi/pdf/10.2903/j. efsa.2009.1222 (stan z dn. 21.09.2020 r.).
- Lai J.S., Hiles S., Bisquera A., Hure A.J., et al.: A systematic review and meta-analysis of dietary patterns and depression in community-dwelling adults. The American Journal of Clinical Nutrition. 2014. Vol. 99, No. 1, 181-197.
- Møller S.E.: Tryptophan to competing amino acids ratio in depressive disorder: relation to efficacy of antidepressive treatments. Acta psychiatrica Scandinavica. Supplementum. 1985. Vol. 325, 3-31.
- Lach G., Schellekens H., Dinan T.G., Cryan J.F.: Anxiety, depression, and the microbiome: a role for gut peptides. Neurotherapeutics. 2018. Vol. 15, No. 1, 36-59.
- Liang S., Wu X., Jin F.: Gut-Brain Psychology: Rethinking Psychology From the Microbiota-Gut-Brain Axis. https:// www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/ PMC6142822/pdf/fnint-12-00033.pdf (stan z dn. 21.09.2020 r.).
- Bozzatello P., Rocca P., Mantelli E., Bellino S.: Polyunsaturated Fatty Acids: What is Their Role in Treatment of Psychiatric Disorders? International Journal of Molecular Sciences. 2019. Vol. 20, No. 21, 5257.
- Ługowska K., Kolanowski W.: The Nutritional Behaviour of Pregnant Women in Poland. International Journal of Environmental Research and Public Health. 2019. Vol. 16, No. 22, 4357.
- Klimaszyk D.: Zespół serotoninowy (serotoninergiczny). https://www.mp.pl/ interna/chapter/B16.II.20.13. (stan z dn. 22.09.2020 r.).
-
-